To, jak kształtujemy nasz świat jest jednocześnie naszą zbiorową oraz indywidualną odpowiedzialnością. "Czas to ludzie, bo to ludzie tworzą czasy, dobre lub złe" powiedział św. Augustyn. Gdy na świecie zaczyna szerzyć się zło, mamy obowiązek z nim walczyć.
Na polu walki z aborcją jest wielu dezerterów - tych, którzy mają obowiązek walczyć z całych sił o życie dzieci, jednak tego nie robią. A każdego Bóg spyta «Gdzie jest brat twój?».
Gdy Chrystus powiedział "kto się Mnie wyprze wobec ludzi, tego wyprę się i Ja wobec aniołów Bożych" nie miał na myśli tylko mętnej deklaracji "wiary w Jezusa", wiary martwej, bo nie popartej uczynkami, ale przyznanie się do Niego we wszystkim, czego nas nauczył. Odebranie komuś życia jest sprzeciwem wobec prawa Bożego, a tym samym wobec samego Boga. Zatem podjęcie walki z aborcją jest koniecznym elementem wyznania wiary w Boga - Dawcę życia i Miłośnika życia.
Najszczytniejszą i najbardziej skuteczną formą walki z aborcją jest modlitwa - w szczególności podejmowanie adopcji dziecka nienarodzonego. Modlitwa jest oddaniem sprawy w ręce Boże, czyli w ręce Tego, który wszystko może. Nasza aktywna natura ciężko przyjmuje prawdę, że modlitwa jest tym największym, co możemy zrobić, niemniej tak właśnie jest. Nie zaniedbując modlitwy warto też rozejrzeć się w innych możliwościach: bardzo dobrze jest zorientować się co nasza parafia robi, by pomóc samotnym matkom i w tą pomoc się włączyć (wielu może przy okazji pozna ogrom dobra, które dokonuje się w naszych parafiach). Można również wspierać regularnie wybraną fundację, np Fundację Małych Stópek, Fundację Rodzina i Życie lub Fundację Pro-Prawo do życia. Można też pójść na całość i zostać wolontariuszem którejś z tych fundacji. Tym, czego nie wolno, jest nie zrobić nic.
Mamy obowiązek we wszelkich rozmowach jasno i bez niedomówień deklarować swój sprzeciw wobec aborcji. Jest to konieczny warunek przyznania się do Jezusa. Nie oznacza to oczywiście, że sami musimy non stop mówić o prawie każdego dziecka do życia w każdej rozmowie, którą prowadzimy. Jednak w sytuacji, gdy temat został poruszony, nie możemy milczeć tchórzliwie, mając nadzieję, że nikt nie zauważy naszego braku entuzjazmu wobec "praw kobiet" i "wolności wyboru". Musimy stanąć w obronie życia dzieci. Często wystarczą słowa "A ja uważam, że dziecko ma prawo żyć", by rozmówcy zawstydzili się i zmienili temat. Nie liczmy zbytnio, że zmienią poglądy, ale robimy to dla Chrystusa, by bronić Jego praw. Jeśli On zechce, da łaskę nawrócenia i opamiętania. Jeśli jednak nie, nie szukajmy wymówki w tym, że "oni i tak nie zmienią zdania". Absolutnym minimum jest, jeśli posiadamy konta w mediach społecznościowych, wyrażać w nich poparcie dla idei związanych z promowaniem prawa do życia oraz walką z aborcją.
Mamy również obowiązek głosowania na partie polityczne, które deklarują swój sprzeciw wobec aborcji. Absolutnie niedopuszczalne jest głosowanie na polityków, którzy chcą, by polskie szpitale zmieniły się w rzeźnie, gdzie w majestacie ludzkiego prawa łamie się prawo Boże. Jest to oddaniem naszego narodu w ręce diabła i dla tego, kto w jakikolwiek sposób to wspiera, nie ma żadnego usprawiedliwienia. Dla szatana to ogromne zwycięstwo, jeśli przekona katolika, że może wyrzec się Boga poprzez zgodę na część niemoralnych postulatów, jeśli robi to dla innych postulatów, które są dobre. Głosuje się na cały program.
Mamy obowiązek wspierania walki z mordowaniem dzieci nienarodzonych, jeśli chcemy zostać zbawieni. Nie można o tym nigdy zapomnieć.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz