29/12/2022

Czy "wybór" w aborcji ma coś wspólnego z wolnością?

Wielu, także katolików, pojęcie wyboru i wolności kojarzy ze swobodą wyboru między dobrem a złem, a tymczasem nie jest to prawidłowe. Nie ma czegoś takiego jak wolność od sumienia, od dobra, od prawdy.

O wolności i wolnym wyborze możemy mówić tylko i wyłącznie w przypadku wyboru dobra. Dokonany przez człowieka wybór zła jest z natury wyborem niewoli grzechu, wyborem niewoli kłamstwa, a w przypadku aborcji również wyborem niewoli śmierci dla wybierającego - słowem śmierć w Biblii określa się stan potępienia, czyli piekło.

Nawet gdy uda się oszukać człowieka, instynktownie, na mocy prawa naturalnego, wyczuwa on, że coś jest nie tak - że ta wolność aborcji jest fałszywa. Zatem za kłamstwem, jakoby w wolności można było wybrać zło, idzie kolejne kłamstwo - że aborcja jest właściwie wyborem dobra. Znamy odrażające teksty typu "aborcja jest ok" czy "aborcja ratuje życie". Kiedy również próba dowiedzenia, że aborcja jest dobra, napotyka na poważne trudności, aborcjoniści wpadli na kolejny pomysł - przerzucają akcent z czynu na osobę. Skoro ludzie tego chcą, to jest to dobre. Bo przecież "wszyscy jesteśmy dobrymi ludźmi". Skutkiem tej manipulacji zyskują dodatkowe narzędzie - oskarżenie. To już znamy doskonale - oskarża się obrońców życia o bliżej niesprecyzowaną "nienawiść do kobiet", brak zainteresowania dziećmi po urodzeniu - jest to wielką hipokryzją wobec faktu, że praktycznie tylko Kościół i ruchy pro-life pomagają samotnym matkom itd

Nie można powoływać się na prawa wynikające z wolności, gdy "wybiera" się aborcję. Wolność człowieka oznacza, że spośród wielu dróg, może on wybrać tą swoją, że sam kształtuje swoje życie poprzez swoje wybory. Jednak zawsze muszą to być wybory dobre, a wybrana droga ma być drogą uczciwego człowieka. "Ku wolności wyswobodził nas Chrystus. A zatem trwajcie w niej i nie poddawajcie się na nowo pod jarzmo niewoli! " pisze św. Paweł.

Bunt przeciw niechcianej ciąży jest łakomym kąskiem dla diabła, który od początku był zabójcą. On sączy złe myśli do głów tych, którzy stają wobec konsekwencji swoich czynów, której nie chcieli i która komplikuje im życie na długie lata, dotykając praktycznie każdej sfery życia. Diabeł wówczas zachwala "rozwiązanie", które ma przywrócić upragnioną wolność. Jednak, jak każde kłamstwo diabła, przynosi tylko niewolę grzechu i zerwanie więzi z Bogiem, którą trudno będzie potem odnowić.

To, że aborcjoniści wybrali sobie na sztandary akurat wolność, nie dziwi. Aby głosić jakiekolwiek hasła, trzeba to robić w imię wyższej wartości, inaczej nie ma szans na sukces społeczny. A sama łatwość nie jest wartością wyższą. Miłość, piękno, dobro, wierność, poświęcenie, oddanie, szacunek, sprawiedliwość, pokój - nawet po licznych zabiegach przy użyciu kłamstw, przeinaczeń, przedefiniowań czy manipulacji nie nadają się do promowania zabijania dzieci. Tylko pojęcie wolności daje się tak zdegenerować i zakłamać, by służyło celom morderców nienarodzonych. Zwolennicy i promotorzy aborcji nie mieli zatem wyboru i zhańbili piękną, dobrą i miłującą prawdę wolność.

Ważnym aspektem, zwykle pomijanym, w dyskusjach o aborcji w kontekście wolności, jest wolność dziecka nienarodzonego. O ile nie może ono jeszcze korzystać ze swojego prawa do wolności w sposób świadomy, o tyle to prawo, jako człowiek, już posiada. By móc je w pełni zrealizować, musi żyć.

14/12/2022

Zabójstwo dziecka nienarodzonego - nie ma niewinnych obserwatorów.

Gdy na świecie poczęte zostaje dziecko - nie pojawia się ono tylko w brzuchu mamy, ale pojawia się też w rodzinie, w społeczeństwie, w państwie, na świecie. Zatem zarówno rodzice, jak i społeczeństwa, narody i cały świat są odpowiedzialni za jego życie.

To, jak kształtujemy nasz świat jest jednocześnie naszą zbiorową oraz indywidualną odpowiedzialnością. "Czas to ludzie, bo to ludzie tworzą czasy, dobre lub złe" powiedział św. Augustyn. Gdy na świecie zaczyna szerzyć się zło, mamy obowiązek z nim walczyć. 

Na polu walki z aborcją jest wielu dezerterów - tych, którzy mają obowiązek walczyć z całych sił o życie dzieci, jednak tego nie robią. A każdego Bóg spyta  «Gdzie jest brat twój?».

Gdy Chrystus powiedział "kto się Mnie wyprze wobec ludzi, tego wyprę się i Ja wobec aniołów Bożych" nie miał na myśli tylko mętnej deklaracji "wiary w Jezusa", wiary martwej, bo nie popartej uczynkami, ale przyznanie się do Niego we wszystkim, czego nas nauczył. Odebranie komuś życia jest sprzeciwem wobec prawa Bożego, a tym samym wobec samego Boga. Zatem podjęcie walki z aborcją jest koniecznym elementem wyznania wiary w Boga - Dawcę życia i Miłośnika życia.

Najszczytniejszą i najbardziej skuteczną formą walki z aborcją jest modlitwa - w szczególności podejmowanie adopcji dziecka nienarodzonego. Modlitwa jest oddaniem sprawy w ręce Boże, czyli w ręce Tego, który wszystko może. Nasza aktywna natura ciężko przyjmuje prawdę, że modlitwa jest tym największym, co możemy zrobić, niemniej tak właśnie jest. Nie zaniedbując modlitwy warto też rozejrzeć się w innych możliwościach: bardzo dobrze jest zorientować się co nasza parafia robi, by pomóc samotnym matkom i w tą pomoc się włączyć (wielu może przy okazji pozna ogrom dobra, które dokonuje się w naszych parafiach). Można również wspierać regularnie wybraną fundację, np Fundację Małych Stópek, Fundację Rodzina i Życie lub Fundację Pro-Prawo do życia. Można też pójść na całość i zostać wolontariuszem którejś z tych fundacji. Tym, czego nie wolno, jest nie zrobić nic.

Mamy obowiązek we wszelkich rozmowach jasno i bez niedomówień deklarować swój sprzeciw wobec aborcji. Jest to konieczny warunek przyznania się do Jezusa. Nie oznacza to oczywiście, że sami musimy non stop mówić o prawie każdego dziecka do życia w każdej rozmowie, którą prowadzimy. Jednak w sytuacji, gdy temat został poruszony, nie możemy milczeć tchórzliwie, mając nadzieję, że nikt nie zauważy naszego braku entuzjazmu wobec "praw kobiet" i "wolności wyboru". Musimy stanąć w obronie życia dzieci. Często wystarczą słowa "A ja uważam, że dziecko ma prawo żyć", by rozmówcy zawstydzili się i zmienili temat. Nie liczmy zbytnio, że zmienią poglądy, ale robimy to dla Chrystusa, by bronić Jego praw. Jeśli On zechce, da łaskę nawrócenia i opamiętania. Jeśli jednak nie, nie szukajmy wymówki w tym, że "oni i tak nie zmienią zdania". Absolutnym minimum jest, jeśli posiadamy konta w mediach społecznościowych, wyrażać w nich poparcie dla idei związanych z promowaniem prawa do życia oraz walką z aborcją.

Mamy również obowiązek głosowania na partie polityczne, które deklarują swój sprzeciw wobec aborcji. Absolutnie niedopuszczalne jest głosowanie na polityków, którzy chcą, by polskie szpitale zmieniły się w rzeźnie, gdzie w majestacie ludzkiego prawa łamie się prawo Boże. Jest to oddaniem naszego narodu w ręce diabła i dla tego, kto w jakikolwiek sposób to wspiera, nie ma żadnego usprawiedliwienia. Dla szatana to ogromne zwycięstwo, jeśli przekona katolika, że może wyrzec się Boga poprzez zgodę na część niemoralnych postulatów, jeśli robi to dla innych postulatów, które są dobre. Głosuje się na cały program.

Mamy obowiązek wspierania walki z mordowaniem dzieci nienarodzonych, jeśli chcemy zostać zbawieni. Nie można o tym nigdy zapomnieć.